W 3 dni jest nas pół tysiąca.

Jako społeczność to jeszcze nie metropolia, ale już nie sioło. Może taka mała osada. Miejsce gdzie mamy przyjaciół, znajomych, sąsiadów. Gdzie mamy dokąd pójść i z kim pogadać. Gdzie mamy wspólne sprawy. Nasza wiślana, facebookowa, globalna wioska.

Nasza polska sprawa: Wisła.